Hmmm.... z 'Amadeuszem' ostrożna jestem, bo wszystko wskazuje na to, że w scenariuszu mocno podkręcili wątek konfliktu między panami (podobnie jak w 'Farinellim' podkręcono wątek erotyczny). Jaki był tak naprawdę Salieri? Jeśli faktycznie przebywał niedaleko Mozarta, to mógł mieć ciężkie życie zawodowo, bo z geniuszem nie wygrasz. Ale wątki masońsko-trucicielskie są dosyć chwiejne w biografii mozartowskiej. Więc... być może byłby całkiem statecznym panem.

Ze względów powyższych - to znaczy dającej pole do popisu genialności Mozarta i niepewnej przeszłości trucicielskiej Salierego, stawiałabym na to, że Forman jednak nie zmarnowałby okazji do zaakcentowania roli Wolfganga. Lepszy geniusz w garści, grający na fortepianie przez serwetkę, niż przegrywający starszy muzyk.