Bardzo lubię tego typu filmy, i ten, z całą odpowiedzialnością stawiam obok takich dzieł jak np. Amadeusz, Wściekły Byk, czy też Człowiek z Księżyca. No, może minimalnie niżej niż dwa pierwsze arcydzieła.
Film pozytywnie mnie zaskoczył. Obawiałem się, że może być trochę za bardzo uładzony. Chociaż gdyby powstał w latach 90-ych, to sceny seksu i odjazdów po dragach zajęłyby pewnie znacznie więcej miejsca w tej historii. Ale nie wiem, czy z korzyścią dla filmu. Prawdopodobnie nie. W dziele Fossa poszczególne wątki są bardzo dobrze wyważone, dzięki temu można trochę bliżej poznać głownego bohatera opowieści, i jego stosunek do świata, oraz do najbliższych mu osób. I vice-versa. Polecam powyższy film bardzo gorąco.
PS. Absurdem jest polskie tłumaczenie filmu. Przynajmniej te z TCM. Dzieło mówiące o wolności słowa, o sztucznej moralności itp., a np. wyrażenie: fuck you! przełożone zostało jako: cholera! Bardzo ciekawe..
"PS. Absurdem jest polskie tłumaczenie filmu. Przynajmniej te z TCM."
nie te tłumaczenie, tylko to tłumaczenie
Ale żeś wniósł do dyskusji tą uwagą.
Ja tylko napiszę,że film jest rewelacyjny, nie wiem dlaczego ma tak niską notę. Jak dla mnie 10/10.